Podczas akcji PR Bohemia wysłano nam szóstkę piwa Bohemia. Kochamy piwo. Mówiąc dokładniej, uwielbiamy pić piwo. Co dziwne, możemy też być snobistyczni, jeśli chodzi o opakowanie produktu. Wiemy, że nie powinniśmy przejmować się takimi rzeczami. Cóż, obgryzamy też paznokcie, podwajamy chipsy i śmiejemy się niewłaściwie, gdy ktoś się potknie lub dozna kontuzji. Jesteśmy wadliwi.
Także: Co jest lepsze: piwo w puszce czy piwo w butelce?
I z powodu tej wady nie byliśmy zbyt podekscytowani piciem piwa Bohemia. Podoba nam się film Gladiator i w ogóle, ale coś w opakowaniu Bohemia przypominało nam Spartan Race — a my jesteśmy zagorzałymi chłopakami z Warrior Dash.
Jednak tutaj jest coś innego o nas: można udowodnić, że się mylimy i dość łatwo poczuć się jak kompletni idioci, gdy robimy takie głupie rzeczy. Przykład: piwo Bohemia.
Niemiecki pils ma 5,30% ABV, ma słodowy aromat i nie jest zbyt chmielowy w smaku. Poza tym pachnie mokrym chlebem – co właściwie nie jest złe, bo piwo jest aromatyczne, rześkie i gładko się rozprowadza. Właściwie cała szóstka idzie gładko. Na jednym posiedzeniu.
Także: Przewodnik po piwie zwykłego piwosza
Przede wszystkim w każdej chwili chcielibyśmy nagrać więcej Czech, niezależnie od tego, czy będzie to Cinco de Mayo, siez de junio, viente de septiembre, czy uno de enero. A tak na marginesie, fakt, że jest to niemiecki pilsner produkowany w Meksyku, skłonił nas do ciągłego zastanawiania się nad tą sprawą między chłopakami z Oddziału Policji z Naga broń 2 1/2: Zapach strachu …