Większość Amerykanów uważa, że urzędnicy zdrowia publicznego i ich zalecenia żywieniowe spowodowały problem otyłości. Obwiniają piramidę żywieniową, która priorytetowo traktowała nasze największe uprawy: kukurydzę, pszenicę i soję. Co zatem urzędnicy zdrowia publicznego radzą nam jeść w 2023 roku? Aby się tego dowiedzieć, przeprowadziłem recenzję rządu USA Wytyczne dietetyczne. Ten 164-stronicowy dokument jest nie do strawienia. Wydaje się, że istnieje zalecenie, aby tylko 1% naszych kalorii pochodziło z zielonych warzyw liściastych! Z drugiej strony dziesięć torebek szpinaku zawiera tylko 100 kalorii! Ale najważniejsze jest to, że Rząd NIGDY nie sugeruje zmniejszania ogólnej ilości. Stosowane terminy to „jedz więcej produktów bogatych w składniki odżywcze” i „jedz mniej produktów o wysokiej zawartości tłuszczu”. Zalecenia w dalszym ciągu obniżają smak, stawiając na pierwszym miejscu produkty o niskiej zawartości tłuszczu. Dopiero niedawno zmieniono nazwę tej głównej grupy żywności, aby uwzględnić „zdrowe” tłuszcze.
Oczywiście spożywanie niskotłuszczowych pokarmów wpłynęło na nasze podniebienie właśnie wtedy, gdy zaczęły do nas docierać kuchnie i smaki azjatyckie i europejskie. Wcześniej nieznane były potrawy takie jak sushi, kalmary i ser brie. Nasze amerykańskie potrawy były zazwyczaj gotowane z Crisco. Pomimo naszych niewyszukanych podniebień, Amerykanie odrzucili bezsmakową, beztłuszczową żywność. Jak wszyscy wiemy, producenci żywności dodawali dużo cukru, aby zrekompensować tę stratę. Pamiętasz ciasteczka SnackWell? Nikt nie sugerował, że spożywanie mniejszej ilości pokarmów o wysokiej zawartości tłuszczu zmniejszy spożycie tłuszczu. Zamiast tego opracowano nowe receptury. Obciążeni wszystkimi mylącymi informacjami o wartościach odżywczych Amerykanie stracili zainteresowanie edukacją swoich kubków smakowych. Obecnie w większości ust tylko bardzo słone, tłuste lub słodzone potrawy smakują dobrze.
Nie zapominajmy, jak manipulowano napojami gazowanymi. Naturalny cukier zastąpiono syropem kukurydzianym o wysokiej zawartości fruktozy. HFCS jest tańszy w użyciu niż prawdziwy cukier. Kukurydza uprawą numer jeden w USA W 2021 roku amerykańscy rolnicy wyprodukowali 15,1 miliarda buszli! Oczywiście największym kłamstwem jest BMI. Wiele osób nie wie, że BMI to liczący 300 lat wzór opracowany przez belgijskiego statystyka Adolphe’a Queteleta w celu określenia cech „normalnego mężczyzny”. BMI zostało dostosowane do „normalnego” mężczyzny około 1800 roku w Belgii.
BMI umożliwia uzyskanie superwymiarowych ciał. Przed przyjęciem BMI w 1985 r. stosowano formułę MDs nazywaną Hamwi. Zazwyczaj osoba, która nie lubi pierwszego, nigdy nie słyszała o tym drugim. Hamwi twierdzi, że kobieta o wzroście pięciu stóp powinna ważyć 100 funtów, a każdy centymetr wzrostu dodaje pięć funtów. Mężczyzna o wzroście półtora metra zaczyna od 106 funtów; dodaj sześć funtów na każdy dodatkowy cal. Łatwe, prawda? Jednak CDC wyjaśniło tę zmianę, że BMI było prostsze, mimo że obliczenia wymagały znajomości pierwiastków kwadratowych i systemu metrycznego.
Mimo że BMI jest naszym oficjalnym standardem, nikt go nie lubi, ponieważ ważący 325 funtów umięśniony mężczyzna, praktycznie pozbawiony tłuszczu, jest określany jako otyły. PRAWDA. Ta formuła nie działa w przypadku graczy NFL. Ale kobieta o wzroście 170 cm i wadze 70 kg ma BMI 29,9, co oznacza, że NIE jest otyła. Ma jedynie nadwagę, która nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Przynajmniej do czasu, gdy Covid nas uderzył w 2020 r. Zamiast więc ograniczać 99,9 procent populacji NIE w NFL, BMI jest całkowicie liberalne i wyrozumiałe. Amerykańskie BMI daje nam poduszkę 20–25 funtów (inne kraje nie są tak liberalne).
Obecnie 100 milionów Amerykanów cierpi na stłuszczenie wątroby; około 40 milionów ma cukrzycę; a 96 milionów to osoby w stanie przedcukrzycowym. Światowa Organizacja Zdrowia sugeruje, abyśmy zapomnieli o BMI i przeszli na pomiar obwodu talii. Kobieca talia wynosząca 35 cali oznacza otyłość. Przeciętna Amerykanka ma talię 38,7 cala. Oczywiście, biorąc pod uwagę te oficjalne liczby, nie mamy 42,5% otyłości. Rzeczywista liczba jest bliższa 65% osób otyłych. Dlaczego więc nasz rząd ukrywa prawdziwe statystyki, skoro wojsko USA nazwało otyłość zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego? Tak, możemy winić restauracje „wszystko, co możesz zjeść” i nieograniczone bufety, które są oczywistym obżarstwom. Istnieje jednak inny powód, dla którego w 1985 r. zarzucono stosowanie Hamwi. W tamtym czasie krucjata na rzecz zdrowia publicznego nie była skierowana przeciwko otyłości. Celem było palenie. Firmy tytoniowe zostały pozwane przez grupę prawników z Południa (historię tę opowiada powieść Johna Grishama Runaway Jury). Wyjęliśmy papierosy z ust i zastąpiłem je przejadaniem się.
Dziś niewielu wie, że Ameryka była kulturą palenia. Nawet jeśli ktoś w rzeczywistości nie palił, pozytywnie wpływało to na zachowania żywieniowe. Przyjęto, że palenie przyspiesza metabolizm; zrelaksował umysł; dał palaczowi coś do zrobienia z rękami i ustami, tj. smoczek dla dorosłych. A potem historia. Wiemy, że ludzie palili przez co najmniej 4000 lat przed tym nagłym rzuceniem. Inaczej mówiąc, wylaliśmy dziecko z kąpielą. W tajemnicy urzędnicy wiedzieli, że każdy, kto rzuci palenie, przybierze na wadze – zwykle 15–20 funtów.
Teraz wracamy do palenia, odkąd trawka została zalegalizowana. Następnie powinno nastąpić zezwolenie na papierosy elektroniczne, aby każdy, kto potrzebuje smoczka dla dorosłych, mógł go używać w dowolnym miejscu. Może wtedy słowo „stres” nie będzie podawane jako przyczyna tak wielu problemów. Być może poziom kortyzolu spadnie, gdy odprężymy się poprzez wydech. Wiemy, że dr Fauci zna prawdziwe statystyki dotyczące otyłości. Ale czy na początku Covida jakikolwiek urzędnik państwowy wiedział, że otyłość jest tak ogromnym czynnikiem ryzyka powikłań?
Zatem teraz plan działania prowadzący do otyłości musi uwzględniać wpływ zawieszenia naszej gospodarki przez Covid. W marcu 2020 roku napisałem, że ocalonych zostanie jeszcze kilka istnień ludzkich, ale reszta z nas wolałaby, abyśmy do końca nie żyli. A teraz musimy stawić czoła konsekwencjom tej złej decyzji, która została podjęta w oparciu o rzeczywiste statystyki dotyczące otyłości, a nie publikowane. Nasz rząd wydrukował biliony fałszywych dolarów, aby wpompować je w gospodarkę. Odsetki od tego ogromnego długu wynoszą blisko 45 487 dolarów na sekundę, czyli 3 939 990 dolarów dziennie!!! Nie będzie przesadą stwierdzenie, że ukrywanie otyłości, aby Ameryka mogła kontynuować swoje obżarstwo, doprowadziło do znacznie gorszej sytuacji.
Ale zbawienie nadejdzie wraz z Cudownymi Pigułkami i kontrola porcji. Władze znają prawdziwe statystyki i dlatego otyłość uzyskała status choroby, więc firmy ubezpieczeniowe muszą pokrywać koszty leków. Nawet ja, który widziałem to tuszowanie, byłem zdumiony, gdy Bloomberg News doniósł w niedawnym artykule „Leki odchudzające uratowały miliony linii lotniczych”. Linie lotnicze planują z wyprzedzeniem, kiedy nie będą już musiały przewozić ogromnych ciał. Jest też Federalna Administracja Lotnicza, która wie, że jej algorytmy dotyczące masy ciała są niewystarczające, szczególnie w przypadku mniejszych samolotów. Oczywiście nie chcą rozpoczynać ważenia pasażerów, mimo że piloci wyrażają zaniepokojenie. A kto pamięta, że samolot rozbił się w Karolinie Północnej w 2003 roku z powodu nadwagi pasażera.
Zatem po raz kolejny uratuje nas nauka – ale nie nauka o żywieniu. Przepraszamy, miłośnicy dobrego samopoczucia.
Artykuł autorstwa Joan Breibart, prezes Instytut Psychicznego Umysłu i wynalazca 80Ukąszeń.